Podobnie jak trampkarze młodsi, tak ich nieco starsi koledzy zakończyli jesienne rozgrywki z dużym niedosytem. Podopieczni Łukasza Szpiecha jako jedyni z naszych reprezentantów zagrali w najwyższej lidze na Podkarpaciu, kończąc zmagania na 3. lokacie od końca. Biało-czarni nie załamują jednak rąk, bo wiedzą, że z najlepszymi zespołami mogą grać jak równy z równym. – Stać nas na więcej i z pewnością to udowodnimy – zapewnia Łukasz Szpiech.
Dość zmieniony kadrowo rocznik 2009 przystępował do nowej kampanii jako najlepsza ekipa w poprzednich rozgrywkach trampkarza młodszego. Po przegranych barażach o Centralną Ligę Juniorów U-15 z Garbarnią Kraków, historię trzeba było pisać na nowo w następnej kategorii wiekowej. Zadanie nie należało do prostych, bo zespół musiał niejako skonsolidować się na nowo. Drużynę przejął też nowy trener, wspomniany Łukasz Szpiech, który dołączył do ekipy z Miłocińskiej na początku sezonu. Opiekun naszych trampkarzy opowiada o swoich niełatwych początkach.
– Nie wiedziałem, jak grają chłopcy, na jakich pozycjach, ale przede wszystkim, nie znałem ich imion. Na pierwszym meczu, chcąc dać wskazówkę, musiałem najpierw spytać zawodników na rezerwie, jak dana osoba się nazywa. To było bardzo uciążliwe – wspomina.
Na szczęście ten proces nie trwał długo.
– Szybko zapamiętałem imiona zawodników, na drugim meczu nie miałem już z tym problemu. Jeśli chodzi o ich umiejętności, zalety, elementy, które mają do poprawy, osobowość, cały czas je poznaję – przybliża trener Łukasz, który zapewnia, że w naszej placówce czuje się wyśmienicie.
Dali się we znaki czołówce
Pod wodzą nowego szkoleniowca trampkarze starsi ZSMS-u w 14 meczach punktowali sześciokrotnie, 3 razy ciesząc się ze zwycięstwa. SMS-iacy w pokonanym polu zostawili Czarnych Jasło, Stal Rzeszów oraz Igloopol Dębica. Mistrzowie Podkarpacia z zeszłej kampanii wiedzą, że mogli sięgać po pełną pulę znacznie częściej.
– Nasze ambicje po poprzednim sezonie były większe, chcieliśmy powtórzyć wynik z minionych rozgrywek, czyli awansować do baraży o CLJ – zdradza kapitan UKS SMS Rzeszów, Dawid Scilanga.
Bramkarz ekipy z Miłocińskiej zwraca uwagę, że poziom najwyższej klasy rozgrywkowej na Podkarpaciu był bardzo wysoki, przez co gra o tron była nie lada wyzwaniem. Niestety, nasi młodzi piłkarze słabo weszli w sezon, a jak zauważa kapitan, po pierwszych nieudanych meczach spadły morale zespołu, a zwłaszcza po przegranym 0-1 spotkaniu z Siarką Tarnobrzeg.
– Mogliśmy się odbudować, a wobec braku skuteczności i nieszczelnej defensywy, przegraliśmy – żałuje nasz golkiper.
Na zwieszanie głów nie było jednak czasu. I chwała chłopakom, że szybko się podnieśli. Już bowiem w następnej kolejce, w derbowej rywalizacji pokonali wyżej notowaną Stal, z którą biało-czarni wygrali 2-1 po dublecie Dawida Rzeszutka. Cieszy nie tylko triumf z „Żurawiami”. Sporym optymizmem napawa zwłaszcza wygrana z Igloopolem, ponieważ „Morsy” finalnie okazały się trzecią siłą rozgrywek. Przed własną publicznością po arcyciekawym widowisku nasz team okazał się lepszy, zwyciężając 4-3 (bramki: Dawid Rzeszutek – 2x, Szymon Seryło, Sebastian Puterla – przyp. red.). Zwycięstwo w derbach czy ogranie znajdujących się na podium dębiczan to nie jedyne bardzo dobre akcenty zawodników Łukasza Szpiecha. Remisy z dwoma bezapelacyjnie najlepszymi drużynami – Stalą Stalowa Wola i Beniaminkiem Krosno potwierdzają, że zmieniony kadrowo ZSMS ma znacznie większe możliwości, niż sugeruje tabela.
Cierpliwość kluczem
– Nie znałem rocznika 2009 sprzed roku czy dwóch lat, ale wiem, że chłopcy, których trenuję, w większości rozegrali bardzo mało minut w ligowych meczach w poprzednich sezonach, a aktualnie stanowią o sile naszego zespołu – zauważa coach biało-czarnych, który zaznacza, jak ważna jest cierpliwości oraz stosowny okres pracy w procesie dojrzewania swojego teamu.
– Zawodnicy potrzebują czasu, aby czuć swobodę, komfort, pewność siebie na boisku. Niecałe trzy miesiące to zdecydowanie za krótko. W drużynie mamy tylko jednego nominalnego środkowego obrońcę, który w kilku kolejkach nie zagrał z powodu choroby. To nie było łatwe zadanie dla reszty chłopców – mówi nasz rozmówca.
Aby na wiosnę zademonstrować pełnię swoich umiejętności, trampkarzy starszych czeka wytężony czas urozmaiconych treningów, zarówno piłkarskich, jak i motorycznych. Wnioski zostały wyciągnięte, a szkoleniowiec zaznacza, co będzie priorytetem podczas zimowego okresu przygotowań do wiosennych meczów o stawkę.
– Praca, praca i jeszcze raz praca. Mamy dobrze wyszkolonych technicznie zawodników, dlatego naszym celem jest zbudować solidną drużynę – podkreśla Łukasz Szpiech.
Podobnego zdania jest kapitan trampkarzy, któremu ponadto marzy się gra o najwyższe cele.
– Nie poddajemy się, dlatego staramy się pracować cały czas, aby w następnym sezonie grać jeszcze lepiej i wygrać ligę – podsumowuje Dawid Scilanga.
1. PODKARPACKA LIGA TRAMPKARZA STARSZEGO: https://tiny.pl/ccltd