𝙎𝙩𝙧𝙯𝙚𝙡𝙤𝙣𝙮 𝙜𝙤𝙡 𝙨𝙢𝙖𝙠𝙪𝙟𝙚 𝙨́𝙬𝙞𝙚𝙩𝙣𝙞𝙚

Rozmowa z 𝐒𝐄𝐁𝐀𝐒𝐓𝐈𝐀𝐍𝐄𝐌 𝐊𝐔Ź𝐍𝐈𝐀𝐑𝐄𝐌, uczniem 2 klasy LO ZSMS i kapitanem IV-ligowej Korony Rzeszów

Strzelony gol smakuje świetnie

– Inauguracja rundy wiosennej nie była dla Korony udana. Ewidentnie po waszej myśli nie ułożyła się pierwsza połowa, w której straciliście pięć bramek. Przed przerwą sparaliżował was stres, czy raczej Wisłok był zbyt mocny?

– Są to nasze pierwsze minuty w 4. lidze, więc wiem, że stres przedmeczowy mógł się u nas w pewnym stopniu pojawić. Wisłok nie był dla nas nieosiągalną barierą – co pokazała druga połowa w naszym wykonaniu. W pierwszej części nie wykonywaliśmy naszych założeń, przez co przeciwnik mógł nas atakować, teraz natomiast nad tym pracujemy, by taka sytuacja już nie miała miejsca.

– Przez moment dałeś jednak nadzieję drużynie, wykorzystując składną akcję, a tym samym doprowadzając do remisu. Jak smakuje premierowy gol na szczeblu 4. ligi?

– Pokazaliśmy, że potrafimy złożyć składną akcję od własnej bramki bez odbioru przeciwnika, co bardzo cieszy. Gol smakuje świetnie, tym bardziej że jest on debiutanckim golem w 4. lidze. Wiem, że strzelę ich jeszcze dużo. To zasługa całej drużyny, bo bez niej nikt daleko nie zajdzie.

– Mimo wysokiej porażki momentami potrafiliście rywalizować jak równy z równym, zwłaszcza po zmianie połów, kiedy w tej części meczu podzieliliście się z rywalem łupem bramkowym. 

– Dokładnie, w przerwie wraz z trenerami wyciągnęliśmy wnioski z pierwszej połowy, przez co po zmianie stron wykorzystywaliśmy nasze atuty, zamiast skupiać się na przeciwniku. Potwierdziliśmy, że jesteśmy w stanie rywalizować, co pokazuje, że w szybkim tempie nasza gra potrafi zmienić się na lepsze. To tylko dodaje nam optymizmu na następne mecze.

– Co jako kapitan powiedziałeś kolegom po tym spotkaniu?

– Po meczu rozmawialiśmy o elementach do poprawy, szczególnie z pierwszej połowy, ale i na temat zmiany naszego nastawienia i sposobu gry na drugą połowę, jak i o wykorzystywaniu atutów każdego z nas.

– Pierwszy ciężki mecz za wami, a w następnych kolejkach czekają was równie trudne konfrontacje. Co przede wszystkim musicie poprawić przed sobotnim starciem z Polonią Przemyśl?

– Musimy przede wszystkim być drużyną przez 90 minut, grać razem i tworzyć jedność. Nie możemy tylko patrzeć na nasz własny sektor boiska tak, by cała reszta nas nie obchodziła. Nad resztą pracujemy w tym tygodniu i wiem, że pozytywne konsekwencje wyciągniemy w sobotę.